poniedziałek, 2 maja 2011

Czterolistna koniczynka

Mam pozwolenie na opisanie tej historii zmieniam tylko imię przyjaciółki-Ela.Moja przyjaciółka od zawsze miała wielkiego pecha.Od dziecka chodziła poobijana,często z bandażem na ręku,a podczas wycieczek nawet  idąc z wielką grupa ludzi jako jedyna wdeptała w łajenko.Jednym słowem Pechowiec.
Ela pewnego pięknego dnia postanowiła zaczerpnąć świeżego powietrza.Ubrała trampki i radośnie podskakując wyszła na zewnątrz.Dzień był piękny!
Dziewczyna szła podziwiając piękno Roztocza,oddychając pełną piersią.Nagle zauważyła,że rozwiązał się jej but.Uklękła i...SZOK!!! SZOK!!!SZOK!!!Tuz obok jej buta rosła piękna,zieloniutka,czterolistna koniczynka!Ela rozejrzała się dookoła -było ich więcej!Zerwała kilka sztuk.Chciała,żeby szczęście ją nie opuszczało,więc nie namyślając się długo,zjadała roślinki.Wesoła wróciła do domu.
Nie długo trwało jej szczęście-koniczynki doprowadziły do zamętu w jej brzuchu i w efekcie przez 2 dni cierpiała na grypę żołądkową.
Ostatecznie szczęście się oddaliło,a raczej zostało wydalone...:}


1 komentarz: