wtorek, 10 sierpnia 2010

blaszka,blaszeczka ,BLACHARA

Zaczęło mnie ostatnio interesować zjawisko rozpowszechnione wśród młodych dam-blacharstwo.
i nie chodzi tu raczej o prace w fabryce blachy czy tym bardziej o blachę potrzebną do upieczenia ciasta, chodzi o miłość...do blachy samochodowej!!!
Zaczęłam badać tę sprawę.Po obejrzeniu wielu ciekawych programów i przeczytaniu artykułów,dowiedziałam się zaskakujących rzeczy.
Kobiety-blachary bezwzględnie,bez żadnych skrupułów  przekreślają każdego mężczyznę, który nie posiada samochodu, bądź jeździ nie modna już marką.Jednak dla wielu kobiet nie tylko marka się liczy,Ważna jest także"maksymalna prędkość,ilość koni mechanicznych,a przede wszystkim kolor auta".
Podążając wątkiem koloru:
Kolor auta musi być określony.Musi pasować do odcienia oczu kobiety,do jej butów lub lakieru na paznokciach!
Podsumowując:
Strzeżcie się panowie.Jeśli poznacie kobietę,lepiej dowiedzcie się jaki jest jej stosunek do Waszego auta,i czy przypadkiem nie jest "blaszkom":}

1 komentarz:

  1. hehe coraz czesciej spotykane zjawisko;p fajnie napisane, pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń