środa, 29 grudnia 2010

WIERSZ BEZIMIENNY

Zapach Twojej skóry jak ziemia deszczem pachnąca
Niczym anielskie pióra dotyk Twoich dłoni
I jestem spragniona,tak Ciebie pragnaca
Patrzysz na mnie jak wtedy,chociaż czas nas goni...

Pocałunek, który stworzyłes na wargach moich
Był jak sakrament- tak czysty i święty
I jestem piękna w ramionach Twoich
Cud tej Miłości jest tak nie pojęty...

Szmaragd najcenniejszy to Twoje spojrzenie
I żadnej skazy w nim nie znajduje
I kocham twój głos i jego ciepłe brzmienie
Kochany!Nikogo jak ciebie tak nie miłuje...

Pragnę światu wykrzyczeć o swoim uczuciu
Mówić o Tobie  wciąż i bez końca
Lecz to tylko sen i w śnie Ciebie snuje
Żegnaj już,żegnaj Miłości raniąca...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz